Przypis: 6


O zagadkowym Mojżeszu nadmienia Kochanowski we wspomnianym liście do S. Fogelwedera z 6 X 1571: „Wiem, że takich fraszek do WM uszu nikt nie przynosi, jeno ja sam, ani on Mojżesz, abo raczej gdańszczanin, in arduis illius Reipubl. negociis ad te amandatus. Ale iż WM też w liście swym Musas nie przepominasz, tym śmielej ją też earum w liście swym memini. Wszakże, aby z onych wierszów posteritas czego takiego o WM nie rozumiała, miasto Mojżesza włożyłem Schenschmida, bo ten czasu mego był in aula frequens. Et tibi Schenschmid haeret iampridem quo via cumque comes; bo jeśli WM pomnisz, był silny importun. Jego M. ks. referendarza elbląskiego by pytać, jeno że snać nie od gdańszczan przyjeżdżał, ale od elblążan i zatym boję się, aby nie było minus autoritatis w tej personie, iż to od mniejszego miasta. Wszakże jeszcze tego nie drukuję, będzie czasu jeszcze dosyć poprawić, si videbitur.” (cyt. za: J. Kochanowski, Dzieła polskie, oprac. J. Krzyżanowski, t. 2, Warszawa 1976, s. 246). Chodzi tu z pewnością o plotki związane z „importunami” – natrętami kręcącymi się przy dworze królewskim, wśród których był właśnie ów gdańszczanin Mojżesz oraz – jak dowiedziono (J. Mańkowski, Schenschmid, Fogelweder i Jan Kochanowski, „Barok”; VII/1 (13): 2000) – niejaki Tomasz Schenschmid z Elbląga. [GF]


Zamknij okno