Do czytelnika
Tobie, który będziesz przypadkiem czytał moje wierszyki1, tobie, choć nieznanemu, dedykowana jest moja Muza. To mi wystarczy: bardziej, niż gdybym miał rozwlekłą pieśnią zabawiać niemuzykalnych2 i krzyczeć do głuchych uszu. Który więc heros obroni mnie przed szyderczymi grymasami? Miernego pisarza – a wiem, że nim jestem – nie osłoni tarczą Ajaks3, ni egidą Pallada4, broniąc przed zadzierającymi nosa sędziami.
tłum. Grzegorz Franczak
|
STRONA 6 |