Jan Kochanowski (1530-1584)

Latem 1578 r. ukazał się anonimowo we Lwowie, w prowadzonej przy kancelarii królewskiej Stefana Batorego, drukarni Walentego Łapki, niewielki utwór zatytułowany Dryas Zamchana Polonice et Latine. Pan Zamchanus Latine. Druk ten, obok Odprawy posłów greckich, przerwał dłuższy okres milczenia, a ściślej niepublikowania dzieł Jana Kochanowskiego: od czasu ukazania się Proporca w 1569 r. nowe poezje czarnoleskiego mistrza, nawet jeśli w wersji rękopiśmiennej były prezentowane węższemu kręgowi czytelników lub słuchaczy, nie znalazły się w żadnej oficynie wydawniczej. Co więcej – Dryas Zamechską uznawano jeszcze na początku dwudziestego wieku za pierwszy druk polski opublikowany we Lwowie. Z listów Kochanowskiego skierowanych do Jana Zamojskiego jasno wynika, iż autor Foricoeniów zgodził się na publikację kilku swoich dzieł przede wszystkim na usilną prośbę kanclerza, chociaż zamierzał je był jeszcze poprawić, a być może – gruntownie przerobić. Mimo iż wbrew zdecydowanym sugestiom Zamojskiego podczas elekcji Kochanowski propagował kandydaturę habsburską lub moskiewską, a nawet podpisał akt elekcyjny cesarza Maksymiliana, kanclerz zbyt cenił talent autora Odprawy, by nie oddzielać politycznych zapatrywań poety i jego niefortunnych dla Batorego oracji od dokonań literackich. Nie zmienia to wszakże faktu, iż niektóre drobne okolicznościowe dzieła Jana z Czarnolasu skomponowane ex promptu, w zamęcie politycznych poswarków i kanclerzowych przynagleń, jawią się bardziej jako pierwsze sztychy, niż jako utwory skończone, oddane do druku z poczuciem pełnej satysfakcji twórcy.

Geneza Dryas jest dość czytelna: oto 8 maja 1578 r. zaproszony przez Zamojskiego król Stefan Batory przybył na odpoczynek i na łowy do Zamchu, gdzie na jego cześć wygłoszono dwa panegiryki poetyckie Kochanowskiego. Określenie „panegiryk poetycki” wskazuje w tym przypadku bardziej na funkcję adminikulatywną, wypływającą z apriorycznych okoliczności powstania dzieła, niż na samą treść: liryczno-laudatywne są jedynie niektóre fragmenty utworu, resztę stanowi deskrypcja zbliżająca Dryas do sielanki i satyry (czy też eklogi gratulacyjnej na szczęśliwy wjazd), stąd łatwo wyczuwalna epickość, organizująca tu właściwie cały formalno-treściowy porządek (ordo) wierszowy. Przy tym nie da się zaprzeczyć, iż wypowiedź driady to stanowiący odrębną całostkę, monolog, który można by uznać za fragment toku dramatycznego, kontynuowanego później przez komonolog Pana w Panu Zamechskim.

Nic nie wskazuje na to, aby Kochanowski ułożył najpierw polską, później zaś łacińską wersję Dryas. Za pierwszeństwem łacińskiego tekstu stoi przede wszystkim okolicznościowy charakter dzieła: Batory nie znał języka polskiego, toteż rodzima wersja utworu adresowana była wyłącznie do późniejszych, potencjalnych odbiorców – lektorów, nie zaś zamechskich audytorów. Bardzo wątpliwe, aby wobec braku czasu Kochanowski pisał równolegle wersję łacińską i polską, chyba że posiłkował się tekstem polskim jako inwencyjno-rytmicznym materiałem do skomponowania wersji łacińskiej. Nie wydaje się, aby Cochanovius – artifex, jako twórca elegii i foricoeniów, „myślał po polsku”, a potem dopiero kształtował frazy łacińskie; może jako padewski czeladnik u Robortella, ale nie jako mistrz czarnoleski.

Pamiętajmy, iż Kochanowski (najprawdopodobniej) nie napisał nigdy polskiej wersji Pan Zamchanus. Dlaczego? Gdyby punktem wyjścia dla poety był grunt rodzimy, niewątpliwie mielibyśmy dziś przed sobą Pana Zamechskiego przełożonego czy też sparafrazowanego przez samego autora. Tak się jednak nie stało. Polska wersja Dryas powstała najpewniej dopiero po wyjeździe Batorego z Zamchu, kiedy poeta biorąc pod uwagę szersze (i inne niż podczas królewskiego przyjęcia) grono odbiorców, podjął się translacji, a raczej parafrazy łacińskiego oryginału.

Dryas Zamchana i Driada Zamechska – oba te utwory należałoby traktować nie jako problem translacji czy „wiernej” parafrazy, ale jako dwa odrębne, acz dopełniające się kolorytem i odcieniami szczegółów odmiennej leksyki poetyckie obrazy człowieka i natury. Pan Zamchanus, dość przejrzysty w swej wymowie, kontynuuje i dopełnia zarazem monolog driady, stanowiąc z jednej strony laudację Batorego, z drugiej zaś conquestio et petitio – subtelną, ukrytą za zasłoną panegiryczności prośbę skierowaną do króla, by nie pozwolił zniszczyć pierwotnych lasów i prastarych grot, jedynej ostoi harmonii i poszukiwanej serenitatis. [AG]

 

Podstawa edycji:

Jan Kochanowski, Dryas Zamchana Polonice et Latine. Pan Zamchanus Latine, Druk. Mikołaja Szarffenberga, Lwów 1578 [po 8 V]. Format 4o. Egzemplarz ze zbiorów Biblioteki Narodowej, sygn. Qu. 568