PRZEKŁAD

Elegiarum libri IV >  Liber I >  Elegia IX >  strony 24 -  25


Elegia VIII  left left right  Elegia X
 

 

ELEGIA IX1.

 

Wiatry, które wiejecie łagodnie na pogodnym niebie2,

jeśli i wiatrom nieobce są płomienie Amora,

zanieście te ostatnie słowa nieszczęśliwego Lykotasa

do nieczułych uszek Filidy:

Filido, bez ciebie nic szalonego Lykotasa nie cieszy,

po rozstaniu z tobą stracił wszelkie radości.

Bez ciebie, czy dzień, czy wilgotna noc panuje na niebie,

Lykotas nie przestaje płakać w dzień i w nocy.

Ani też trud żaden nie zsyła słodkiego snu na strudzone oczy,

nie cieszy go pióro, nie cieszy go Muza3.

Ciebie jednej szuka bezustannie, z ciężką raną w piersi,

o ciebie wypytuje wszystkie góry i wszystkie lasy4.

Filidę – woła – wróćcie mi, okrutne bory!

Tędy przecież zwykła przebiegać śnieżną stopą,

gdy wraz ze mną pędziła woły, lub gdy na modłę Diany5

szła stawić czoło dzikim zwierzętom.

Jaki ją teraz wąwóz kryje, jaka odludna skała?

Czy umyślnie ucieka przede mną okrutna dziewczyna?”

Te słowa rzuca w rozpaczy na głuchy wiatr –

kamienie powtarzają i naśladują ostatnie ich dźwięki.

Tymczasem pług pokrywa się brudną rdzą,

STRONA 24

Oryginalny skan

Transkrypcja

winnica leży odłogiem, pole zjeżone chwastami.

Trzodę porywają bezkarnie nieujarzmione lwy,

do samych zagród wdzierają się wygłodniałe wilki.

A nieszczęsny Lykotas, leżąc w głębokiej dolinie,

ani swym trzodom nie może dopomóc, ani sobie.

Płaczą nad nim szyszkorodne sosny i zielone wawrzyny,

płaczą nad nim twarde głazy na wierzchołkach gór.

Ty jedna, twardsza niż wszelkie drzewo i kamień,

nie chcesz zapłakać nad ludzkim nieszczęściem

i pozwalasz, by Lykotasa trawiła okrutna choroba,

myśląc, że nic ci do tego, czy żyje, czy umarł.

Lecz jeśli go stracisz, któż będzie osładzał ci chwile śpiewem

i kto cię będzie wynosił  pod samo sklepienie niebios?

Ale on już pióro zawiesił na starym jesionie,

a w jego korze wyrył takie dwa wersy:

Piszczałko, miła mi byłaś, dopóki i Filida mnie kochała,   

ale gdy ona jest smutna, ani ty, ani mnie życie nie cieszy”.

I tak już pozostanie: może nieszczęśliwemu Lykotasowi

nieubłagane Parki przędą już ostatnią nić.

Ty zaś za późno za nim zapłaczesz: on wówczas

płynął już będzie bezpowrotnie po letejskich wodach.

 

przekład: Grzegorz Franczak


STRONA 25

Oryginalny skan

Transkrypcja