Nadszedł czas, gdy wszyscy wyznają swe grzechy
i kornym głosem proszą niebian o łaskę –
i mnie się nie godzi lekceważyć obrzędy przodków,
muszę powiedzieć, co moje serce głęboko skrywa:
„Nie umiem trzymać się przewrotnej zasady podłego Gnatona
‹‹Przytakują – przytakuję, a gdy przeczą – i ja przeczę››,
lecz tylko jeśli coś zda mi się zgodne z prawdą,
to potwierdzam, w przeciwnym razie – zawsze zaprzeczam.
Nie mierzę nikogo wedle bogactwa ani wedle płowego złota,
lecz na tyle każdego cenię, na ile jest on prawy.
Nie chcę powiększać nieuczciwie majątku; pyszałków
znieść nie mogę, i dbam tylko o to, by podobać się dobrym”.
Bóg wysłuchał tych moich słów i tak odrzekł:
„Będziesz wiecznie biedny – w ten sposób odkupisz swą winę”.
tłum. Grzegorz Franczak