PRZEKŁAD

Lyricorum libellus (1580) >  Ode IX. Ad Venerem  >  strony 15 -  16


Ode VIII. Ad Andream Patritium  left left right  Ode X. In villam Pramnicanam
 

DO WENERY

Oda IX1

 

Błagam cię, potomkini wielkiego2 Jowisza,

Afrodyto, opanowująca ludzkie umysły,

nie dręcz mego serca ciężkimi

troskami, o złocista,

ale przybądź, litując się nad moimi skargami,

abyś mogła wysłuchać próśb cierpiącego,

które niegdyś zwykłaś często łaskawym

uchem przyjmować,

kiedy to, dostojnie zasiadając na złocistym rydwanie,

opuszczałaś tron niebiańskiego Rodzica,

lotnym skrzydłem wróbli3 przez przestwory

powietrza niesiona.

Przybywałaś, wcale długo nie zwlekając;

raczej od razu, śmiejąc się życzliwym okiem,

pytałaś, co mnie dręczy i nad czym

boleję w sercu,

o co pośród tak wielu modlitw i lamentów

chcę błagać wielkich bogów. „Czy o sidła dla Amora,

który uciekł, ponowne? Powiedz, a może jakiś los 

smutniejszy na ciebie przyszedł?

Jeśli cię unika, wkrótce będzie szukać;

jeśli gardzi darami, wkrótce pośle swoje;

jeśli nienawidzi, to wbrew woli kochać będzie,

uczyni to, co zostanie nakazane”.

STRONA 15

Oryginalny skan

Transkrypcja

Przybądź i teraz, łaskawa Cyprydo4, i od tych

Udręk mnie wyzwól, a cokolwiek

serce stara się osiągnąć, spraw, niech osiągnie

z twoją pomocą.

 

przeł. Elwira Buszewicz


DO WENERY

Oda IX


Błagam cię, córo wielkiego Jowisza,

O Afrodyto złota, która ludzkim

wladasz umysłem, ciężkimi troskami

Nie dręcz mej piersi,

Lecz się nad mymi ulituj skargami,

Przybądź i usłysz prośby cierpiącego,

Które na ogół niegdyś przyjmowałaś

Uchem łaskawym,

Gdy na rydwanie siadając złocistym

Wielkiego ojca opuszczałaś pałac,

Gdy przez powietrze niosły cię na przestrzał

Skrzydełka wróbli.

Zaprawdę, nigdy nie zwlekałaś długo;

Od razu, patrząc z życzliwym uśmiechem,

Pytałaś, co mnie dręczy i od czego

Cierpi me serce,

O co z tym jękiem i modłami wielkich

Bogów chcę błagać, czy na zbiegłą Miłość

Pęta chcę włożyć, czy mnie większy smutek

Gnębi. Mówiłaś:

„Choć cię unika, wkrótce szukać będzie;

Wzgardziła darem, własny pośle zaraz;

Choć nienawidzi, pokocha wbrew woli,

            Spełni rozkazy.”

Przybądź i teraz, Cyprydo szlachetna,

Od tych utrapień uwolnij mnie, proszę,

Spraw, by dostało serce z twą pomocą

To, czego pragnie.

 

przeł. Elwira Buszewicz

 

STRONA 16

Oryginalny skan

Transkrypcja